Teraz, pisząc tego posta, siedzie w aucie i wracam z naszej weekendowej wyprawy. Zarabisty początek wakacji.
niedziela, 29 czerwca 2014
Morze
Teraz, pisząc tego posta, siedzie w aucie i wracam z naszej weekendowej wyprawy. Zarabisty początek wakacji.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
praga
Niestety mój internet szlak trafi 1 lipca. Posty będą pojawiały sie rzadziej, ale chyba uda mi się napisać kilka i pozostawić do późniejszego opublikowania.
piątek, 20 czerwca 2014
Wyjazd
Już zaraz wakacje. To dziwne. Tak szybko minęły ostatnie miesiące, ze aż strach. Nie mogę się doczekać aż zacznę realizować swoje wakacyjne plany. Zaraz po zakończeniu roku mam jechać z mamą na 3 dni nad morze. Potem zrealizuje wszelkie wyjazdy. W między czasie zacznę coś nagrywać na 'poważnie'.
Dziś jest marna pogoda. Siedzę w domku i od rana oglądałam coś w telewizji. Teraz będę się do końca pakować. O 23 wyjeżdżam do Pragi. Niesamowite boję się jutrzejszego dnia. Dawno nie jeździłam na zawody i strasznie się steruje. Nie wiem czy dotrwam do jutra.
wtorek, 17 czerwca 2014
Magazyny
Hej. Pakujac przed chwilą stare gazety, papiery i książki do kartona, przypomniało mi się coś ciciekawego. Jak byłam mała obsesyjnie zbierałam gazetki i magazyny. Największym uwielbieniem cieszyły się u mnie magazyn 'Witch' oraz 'Witch Style'. Zbierałam też 'Na tropie Shreka' i 'Wróżki'. Większość już wcześniej wywiozłam na działkę jednak kilka zostało. Zawsze ukladalam je w kolejności od najstarszego do najnowszego. Będę musiała poszukać wszystkich i je ładnie poukładac i zapakować w kartony na strych. Raczej ich nie spale bo wiąże z nimi fajne wspomniana :)
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Gdzie ten neurolog?
Dzisiaj nie poszłam do szkoły bo musiałam jechać na badania po zdolność. Dziś jej nie dostałam bo nie miałam badań neurologa, bo go nie było. Jutro muszę jechać jeszcze raz. Jak jutro nie dostanę zdolności to się wkurze niesamowicie. Straciłam cały dzień na tulaczke po Poznaniu i nic. Eh, no trudno. Nie można tak z góry zakładać że jutro będzie źle. Niech tylko będzie neurolog bo inaczej nici z mojego wyjazdu do Pragi.
niedziela, 15 czerwca 2014
Dzień w trasie
Hejo. Dzisiaj miałam pokaz Taekwondo w mieście 25 km od mojej miejscowości. Mama jechała mnie zawieść i w sumie miałyśmy dzień w trasie. Trochę popogubilysmy drogę, ale dalysmy radę. Pokaz wyszedł nam naprawdę dobrze w porównaniu z ostatnim. Po naszym występie dostaliśmy grzeski i soczki. Nic dziwnego, jestem jednya gimnazjallistka występująca w pokazie. Reszta bawiła się na dmuchanym zamku.
piątek, 13 czerwca 2014
bum
a teraz kilka zdjęć z tego tygodnia
sobota, 7 czerwca 2014
koktajl bananowy
Uwaga Spoiler!
W czwartek był nowy odcinek Naruto na którym sie popłakałam. Mianowicie umarł Neji. To było takie straszne. Geniusz ,który do perfekcji opanował byakugana. Umarł. Kurde. Płakałam jak bóbr. Lecz potem był moment na który wszyscy fani NaruHiny czekali od dawna. Naruto stanął u boku Hinaty i dał jej cząstkę swojej czakry. W tym momencie uśmiechałam sie sama do siebie jak głupia.
Wczoraj jak przyszłam ze szkoły strasznie chciało mi się pić. Nie było wody do picia, a na herbatę było za gorąco. Pomyślałam że zrobie sobie zimne kakao. Wzięłam z lodówki mleko i zaraz potem ujrzałam banany w koszyku. Stwierdziłam, że nic nie jest tak bardzo orzeźwiające jak koktajl. Wlałam mleko do takiego wysokiego naczynia. Pokroiłam banany i wsypałam dwie łyżki cukru. Zmiksowałam blenderem, wstawiłam na 10 minut do lodówki i gotowe. Zimny, pyszny koktajli.
niedziela, 1 czerwca 2014
Sunday
Teraz siedzę na fotelu na działce i odpoczywam. Przed chwilą szlifowalam sufit u siebie w pokoju pod unigrunt. Dawno mnie tu nie bylo. W łazience są już prawie wszystkie płytki położone na ziemi. U góry, w pralni też. Stoi szkielet schodów i mój tata będzie je dziś zaczynać, kończyc. Tak będzie je powoli dokanczal. Będzie przykrecal stopnie.
Najbardziej cieszę się z łazienki na dole bo będzie w moim stylu. Na płytach będziemy mieć wzory ze smokami. Umywalka też jest w smoki. U siebie w pokoju chciałbym mieć namalowanego smoka. Od zawsze kochałam smoki. :-)
W piątek nie poszłam do szkoły ponieważ rozwozilmysmy z Domą papiery do szkół. Miałyśmy bardzo intensywny spacer po Poznaniu. Zwiedzalysmy miejsca w których nigdy żadna z nas nie była. Znalazlymy ' Caffe Bimba' które jest kafeterią umieszczoną w starym wagonie tramwaju. W mieście jest wiele małych parków , ogrodów. Niektóre mają fontanny. Szkoła Marii Magdaleny wygląda jak Hogward. Przed nią też jest maly ogródek.
W ten dzień kupiłam też sobie upragniony słownik, a raczej książkę z kursem od podstaw do japońskiego. Tak się cieszę że go mam. Jest na prawdę bardzo dokładny i dużo w nim informacji dotyczących właśnie teog języka. Od piątku uczę się nowych sylab jednego z alfabetu. Z hirigany. Uczyłam się 20 z których pamiętam około 7, jak narazie.